Polowania były istotnym składnikiem działalności gospodarczej i życia obyczajowego szlachty oraz magnaterii w dawnej Polsce. Były one nie tylko ulubioną rozrywką tych klas społecznych, ale też źródłem zdobywania pożywienia, a zarazem sprawdzianem męstwa i rycerskiej odwagi. Z czasem myślistwo straciło znaczenie ekonomiczne i nie liczyło się w działalności przynoszącej zyski materialne. Stało się bardziej kosztowną rozrywką zaliczaną do zbytków szlacheckich. Z wszelkimi rodzajami polowań nierozerwalnie związane były psy, które towarzyszyły myśliwym. Nie było zamku, dworu czy pałacu, gdzie nie hodowano psów, a szczególnie w owym czasie gończych. Jeszcze przed wynalezieniem broni palnej używane były do wytropienia, gonienia, do napędzania zwierzyny w sieci lub oszczekiwania i osaczania zwierzyny grubej. Cenione były psy o niezwykle rozwiniętym instynkcie myśliwskim, wyróżniającym się upartym trzymaniem się ciepłego /tj. świeżego/ tropu zwierzyny o doskonałym zmyśle orientacyjnym z odpornością fizyczną w penetrowaniu terenu leśnego i powrocie do punktu wyjścia.
Psy gończe typu zachodniego, tj. psy św. Huberta, dotarły do Polski dopiero w XIII-XIV wieku. Zalety myśliwskie tych psów okazały się lepszymi od podobnych cech psów używanych w owym czasie do polowań w naszych kniejach. Na wielkich przestrzeniach ziem dawnej Rzeczypospolitej i przez długie okresy czasu pierwotna rasa uległa różnym modyfikacjom. Część zachowała typ dawny, prawie niezmieniony. W owym czasie dbano głównie o dobrą pracę tych psów na polowaniach, a że były rasowe i o wiele lepsze w ogromnej większości od miejscowych, zawdzięczać można zachowanie we względnej czystości rasy gończych. W ten sposób ukształtował się typ psi o pewnych określonych i wspólnych dla całej populacji cechach wyróżniających go jako ogar, a polowanie z nimi nazwane zostało gończarstwo. Wielu łączy nazwę ogara z maścią podpalania "podżara". Inni uważają, że to słowo pochodzi z czeskiego "ohar", tj.wyżeł. Zapewne nazwa kojarzona też była z wydawaniem w czasie ich gonu różnych głosów, co kojarzono z "graniem". Oczekujący mógł po głosach wydawanych przez goniące psy wiedzieć, jaka zwierzyna jest goniona, bowiem inaczej jest głoszony dzik, inaczej lis, inaczej jeleń. Głosy gonu stanowiły miłe dla ucha akordy. Z ogarami polowano jeszcze bardzo aktywnie w poczatkach XX wieku w majątkach i dworach polskich właścicieli na Kresach Wschodnich - obecnie Litwa i Białoruś. Najczęściej służyły one do polowań na lisy i zające, choć jak podaje August Sztolcman /ŁP-1900 rok/, w majątkach Branickich i Potockich utrzymywana była psiarnia ogarów na grubego zwierza. Historia hodowli ogarów na ziemiach polskich sięga kilku wieków wstecz, niestety ostatnia wojna światowa oraz zmiana granic państwa doprowdziła do prawie całkowitego unicestwienia tej pięknej i cennej rasy. Po drugiej wojnie światowej wraz ze zmianą modelu łowiectwa, rozjowi broni palnej, i wprowadzenia innych sposobów polowań pies zaczął odgrywać tylko pomocniczą rolę w polowaniu. Ogary i typowe gończarstwo przestało istnieć. Jednak odrodzona powojenna historia poskiego gończarstwa na trwale jest związana z Dolnym Śląskiem i Wrocławiem. W 1959 roku wrocławski oficer WP w owym czasie pułkownik Piotr Kartawik przywiózł z rodzinnych stron Białorusi z miejscowości Smorgoń do Wrocławia typowe ogary polskie kresowe. Tak powstała w okresie powojennym pierwsza w Polsce wrocławska hodowla ogarów z przydomkiem "z Kresów" i restytucja ogara polskiego. W 1964 roku Międzynarodowa Organizacja FCI dzięki staraniom Piotra Kartawika, Edwarda Frankiewicza i Pana Dylewskiego, zarejestrowała tę rasę o nazwie ogar polski pod numerem 52/Braqe polonais.(...)
Ryszard Nowicki
Międzynarodowy Sędzia Kynologiczny